Tytuł wyszedł mi nieco uogólniony dlatego, że jak już może gdzieś wspominałam, Kolumbia jest bardzo zróżnicowana i w zależności od regionu inna jest mentalność, zwyczaje no i muzyka :) Nie mniej, wybrzeże karaibskie jest częścią Kolumbii, więc w tej różnorodności się mieści, wręcz powiedziałabym plasuje się w czołówce.
Dla mnie muzyka reprezentuje ducha społeczności danego miejsca. Właśnie dlatego, jak i z racji nowego odkrycia muzycznego z mojej strony, chcę Wam zaprezentować cztery piosenki z nowego albumu wokalisty muzyki vallenato, Peter Manjarrés. Myślę, że po Silvestre Dangond jest to najsławniejszy obecnie wykonawca tego stylu.
Wyobraźmy sobie zatem, jak Jesús (który nota bene 2 lutego skończył 18 lat !!! STO LAT, cuñis <3 tqm) zabiera się za sprzątanie i nastawia na cały regulator radio z włączoną jakąś stacją (tutaj linki do najbardziej popularnych na "koście" Oxigeno, Olímplica, Tropicana - w przypadku Olimpica wybieramy od razu miasto, ja zawsze Barranquillę, bo nie wiem, czy np, w Bogocie puszczają tyle vallenato albo salsy jak na koście, śmiem twierdzić, że jednak nie ;); w przypadku dwóch pozostałych szukamy przycisku "escuchanos en vivo" albo coś w tym stylu :) co oznacza słuchaj nas na żywo; potem również wybieracie miasto).
A zatem, Jesús włącza radio i być może natrafimy na jedną z tych piosenek, które ja pokochałam od pierwszego odsłuchania <3 Nie wiem, czy wszystkie są takimi hitami, które puszczają w radiu. Wszystkie są z płyty "Bendecido" (foto). Co do zdjęcia - zazwyczaj wokaliście towarzyszy jakiś stały akordeonista, stąd pan Sergio Luis Rodríguez :) Tak samo jest u Silvestre Dangond, któremu towarzyszy Juancho de la Espriella.
A jednak nie! Będzie 5 piosenek! Bo skoro Jesús miał urodziny, to specjalnie dla niego urodzinowy przebój Petera. Takie piosenki ma się w zwyczaju puszczać w dzień urodzin w Kolumbii (w Bogocie też się z tym zetknęłam). Nie jest to oficjalne Sto lat, ale jest ważną częścią tradycji urodzinowej. Tytuł mówi "Niech Bóg Cię błogosławi".
Teraz z kolei kawałki z "Bendecido". Ja bardzo lubię muzykę wesołą, energiczną, żywą... To ma być dla mnie rozrywka i przyjemność, dlatego właśnie takie utwory przypadły mi do gustu. A już tym bardziej, że odzwierciedlają Barranquillę, którą poznałam! :)
"Bendecido" - typowe dla costeñol multum zdrobnień :)
"Te pillé" - można usłyszeć costeñol :)
"El pum pum" - tu też slang :)
"La leona" - tu też odrobina slangu :)
Co Wy na to? :)
Tak swoją drogą, Barranquilla przeżywa właśnie Karnawał !!!! :) Najważniejsze wydarzenia zaczynają się 9 lutego, ale po drodze 4 i 7 lutego również ważne wydarzenia. A mnie tam nie ma!!! Ale za rok jadę! ;)
Bawcie się dobrze z muzyką! Ja w końcu mogę - ferie !!!! :) Pozdrowienia z Olsztyna :)
Chauito!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz