Image and video hosting by TinyPic Image and video hosting by TinyPic

piątek, 15 czerwca 2012

Szczepienie i alergia

Dzisiaj zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że wspólnie z tatą stwierdzili, że jednak dobrze by było, żebym się zaszczepiła przed wyjazdem, na żółtą febrę.
Czytałam wiele razy, że mimo że nie ma szczepień obowiązkowych i koniecznych przed wyjazdem do Kolumbii, to zaleca się właśnie te przeciwko żółtej febrze. Moja mama dodaje też, że tak jak przed żółtaczką mogę się uchronić dbając o to, by zawsze mieć czyste ręce i nie pić wody z nieznanego źródła, tylko zawsze zabutelkowane, tak przed komarami się nie uchronię w taki prosty sposób.
Właściwie to nie planowaliśmy tych szczepień, nawet nie umiem powiedzieć dlaczego. Ale moi rodzice czuwają, za co bardzo im dziękuję, i jednak zdrowy rozsądek i "na wszelki wypadek" zadecydowały :)
Jestem umówiona na 22 czerwca w Ośrodku Medycyny Podróży, gdzie przed szczepieniem odbędę też jakąś wstępną konsultację oraz otrzymam porady dotyczące ochrony i profilaktyki przed malarią (na którą szczepionki nie ma).
To było rano. Pod wieczór mama powiedziała, że wzięła się za czytanie jednej z książek, które sobie kupiłam - "Poradnik Globtrotera" Beaty Pawlikowskiej, która mniej więcej w 60% poświęcona jest właśnie chorobom tropikalnym, szczepieniom, etc. Co tam wyczytała? A no to, że osoby, które mają alergię na jajka nie mogą być zaszczepione!
Nie miałam robionych testów na alergie pokarmowe, ale ewidentnie widzę, że po zjedzeniu jajek, szczególnie na twardo, łuszczy mi się skóra powyżej policzków, co chyba jest dowodem na to, że coś mi dolega. Także wkrótce szykuje się kolejna wizyta, u alergologa. Z informacji na stronie Centrum Alergologii wynika, że muszę sobie zrobić testy punktowe na trzy próbki: jajko kurze całe, oddzielnie białko i oddzielnie żółtko. Test trwa najwyżej pół godziny, a wynik jest od razu po teście. Super.
Pytanie co zrobić, jak tej szczepionki jednak nie będę mogła przyjąć? Psikanie się OFFem 24 godziny na dobę nie uśmiecha mi się, tym bardziej, że Barranquilla leży nad rzeką!
Ale nawet to nie jest w stanie zagłuszyć mojej rosnącej z dnia na dzień euforii nadchodzącym wyjazdem!!! :) Sesja dobiegła końca, teraz tylko uzyskać wpisy do indeksu i popracować co nieco, żeby mieć jak najwięcej kieszonkowego na Kolumbię ;)
Już niedługo kolejna notka - w końcu mam czas! :)

Besos, muack :*

3 komentarze:

  1. No tak, trochę się to wszystko skomplikowało, ale przecież damy radę! Będzie dobrze! Musi być:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że do Twojego wyjazdu zostało już niewiele czasu. :) Życzę udanego lotu i przyjemnego pobytu w Twoim ukochanym kraju! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z książek Cejrowskiego przeczytałam jak dotąd niestety tylko dwie pozycje. Podoba mi się jego styl pisania, chociaż moim guru jest Pawlikowska. :)
    PS Tak, mam konto na forum o muzyce latino. ;)

    OdpowiedzUsuń