W zeszły weekend byliśmy niedaleko Santa Marta, w departamencie Magdalena, nad Río Frío, czyli zimną rzeką. Było odlotowo! Świetnie się bawiliśmy. Wstawiam zdjęcia, jakby ktoś jeszcze nie widział na fejsie :)
| Okupujemy kamienie, które wystają z wody |
| Zimny prysznic. Oczywiście wszyscy w wodzie w ciuchach ;) |
| Mostek. Rzeka miała silny nurt, prawie że nie dało się usiedzieć w wodzie, bo porywało :) |
| Z Willim :) American Eagle rozkłada skrzydła ;) |
| Jesús - model |
| Pozowanie na syreny ;) |
| Prawie cała nasza ekipa - ja, rodzinka Lechuga i sąsiedzi ;) |
| Nurt rzeki |
| Tu był największy nurt - ciężko było wysiedzieć na tym mini wodospadzie |
| Było sporo ludzi. Pod koniec naszego pobytu tam rozpadało się :) |
| Kolejne na kamieniach. To była najlepsza miejscówka ;) |
| Sierra Nevada w oddali |
| Na brzegu rzeki |
| Luz Adriana unikała wody ;) |


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz